Kiedy przejedziemy autostradą A1?
Na odcinku od Kowala do Torunia coś drgnęło. Jak zapowiada oddział bydgoski GDDKiA, wspomniany odcinek zostanie oddany do użytku za osiem - dziewięć miesięcy. Spółka Salini Polska, nowy wykonawca wyłoniony w drodze przetargu, zajmie się pracami związanymi z warstwą konstrukcyjną nawierzchni, dokończy wiadukty, węzły autostradowe i drogi serwisowe.
Co najmniej osiem miesięcy kierowcy będą musieli poczekać na oddanie pechowego, przechodzącego nieopodal Włocławka, odcinka autostrady łączącego Kowal z Toruniem, który miał być gotowy w zeszłym roku. Jednak we wrześniu ubiegłego roku GDDKiA wypowiedziała polsko-irlandzkiemu konsorcjum trzy umowy na budowę A1 od Torunia do Kowala. Zerwane z winy wykonawcy umowy dotyczyły realizacji odcinków: Czerniewice–Odolion (11,4 km) i Odolion-Brzezie (23,1 km), których liderem była firma SRB Civil Engineering Limited oraz Brzezie–Kowal (29,5 km), którego liderem była spółka PBG SA. GDDKiA wielokrotnie próbowała doprowadzić do kompromisu z wykonawcą, jednak po upadłości grupy PBG SA konsorcjanci nie byli w stanie dokończyć tej budowy.
W kolejnym ogłoszonym przetargu, najniższą ofertę na realizację odcinka autostrady A1 złożyło konsorcjum firm, którego liderem jest firma Salini Polska Sp. z o.o. 3 kwietnia została podpisana umowa na dokończenie 64-kilometrowego odcinka autostrady A1. Co obecnie dzieje się na placu budowy?
Wykonawca dokonał inwentaryzacji, przedstawił także do zatwierdzenia stosowne receptury. Są także zatwierdzane harmonogramy prac na poszczególnych odcinkach. To prace typowo logistyczne, więc na placu nie widać jeszcze pracowników wyjaśnia Tomasz Okoński, rzecznik Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad z Bydgoszczy.