1 marca obchodzimy Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych, bohaterów antykomunistycznego podziemia, którzy w obronie niepodległości Polski, walczyli przeciwko sowieckiej agresji i narzuconemu siłą reżimowi komunistycznemu.
O godzinie 11.00, pod pomnikiem Armii Krajowej zebrali się działacze i zwolennicy prawicy, którzy odśpiewali hymn, wysłuchali historycznego rysu wydarzeń sprzed lat i złożyli kwiaty.
W południe, na placu Wolności, zebrali się przedstawiciele włocławskich samorządowców, którzy pod pomnikiem Żołnierza Polskiego składali wiązanki kwiatów.
To pomnik symbol żołnierza polskiego, bez względu na to, w jakiej formacji służył i na jakim froncie walczył. Bo zawsze walczył o wolność ojczyzny, choć nie do końca był świadom, jak ta wolność ma w przyszłości wyglądać mówił Andrzej Pałucki, tuż po uroczystościach. Zapytany, czy podczas kolejnych obchodów możemy liczyć na wspólne lewicowe i prawicowe obchody dnia pamięci, odpowiedział:
Oba miejsca, czyli pomnik Żołnierza Polskiego i Armii Krajowej, w chyba dość niezaplanowany sposób, połączył marsz zorganizowany przez Stowarzyszenie Obywateli Projekt Włocławek i Obóz Narodowo-Radykalny. Młodzi ludzie, wznosząc patriotyczne okrzyki, zebrali się na placu Wolności, by pod czujnym okiem policji przejść na ulicę Traugutta.
Od kilku lat, w całej Polsce organizowane są takie marsze, które stały się symbolem pamięci o żołnierzach wyklętych. Pamięć to nie jest składanie kwiatów w określonym miejscu, a tym bardziej pod pomnikiem, który był miejscem czci żołnierza sowieckiego mówił współorganizator marszu Mariusz Sieraczkiewicz.
Jedyną formacją, która wzięła udział w trzech odsłonach dnia pamięci, byli członkowie Grupy Rekonstrukcji Historycznej 14 Pułku Piechoty. Czy to właśnie oni spowodują, że w następnych latach Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych będzie obchodzony bez podziałów politycznych?