Duże nadużycia ujawnione w MOPRze
Pracownica MOPR regulowała prywatne rachunki z konta firmy, była dyrektor wydzwoniła przez 30 dni prawie 900 złotych z telefonu służbowego, a część pracowników dostawała podwójne wynagrodzenie.
Wstępne wyniki audytów przeprowadzonych w jednostkach podległych miastu są druzgocące. W zeszłym tygodniu pisaliśmy między innymi o stratach, jakie poniósł budżet miasta w wyniku braku odpowiedniego nadzoru podczas przebudowy dawnej "jedynki" i kwotach wydawanych przez spółki miejskie na materiały promocyjne.
Przykładów niegospodarności jest bardzo dużo mówił podczas spotkania z mediami prezydent Marek Wojtkowski prezentując wyniki audytu przeprowadzonego w Miejskim Ośrodku Pomocy Rodzinie.
Była pracownica MOPR regulowała swoje prywatne zobowiązania finansowe z pieniędzy publicznych. W 2013 roku dwukrotnie zapłaciła czynsz za mieszkanie. Kiedy sprawa się wydała, kobieta zwróciła pieniądze i zrezygnowała z pracy. Sęk w tym, że była dyrektor oraz kilku pracowników wiedziało o "przekręcie", ale nikt nie podjął decyzji o wyciągnięciu konsekwencji służbowych.
Kolejną "niespodzianką", którą ujawnił audyt było to, że niektórzy pracownicy wraz z byłą dyrektor byli zaangażowani w działalność Miejskiego Zespołu d/s Orzekania o Niepełnosprawności i z tego tytułu pobierali dodatkowe wynagrodzenie.
Prezydent przypomniał także, że Mariola Jarzembowska kupiła ekspres do kawy za ponad 3 tysiące złotych i telefon iPhone 5S 16 GB Gold. Ostatni rachunek byłej dyrektorki wyniósł aż 894 złotych.
Wyniki wszystkich audytów przeprowadzonych w jednostkach podległych miastu, będą zamieszczone na stronie ratusza.