Plama oleju pod Toruniem
50 kilometrowa plama oleju napędowego wyciekła z rurociągu "Przyjaźń" na wysokości Anwilu.
Do Torunia zbliża się kilkukilometrowa plama ropopochodna z wycieku zlokalizowanego koło Nieszawy. Po południu pękł tam rurociąg Przesiębiorstwa Eksploatacji Rurociagów Naftowych "Przyjaźń" na Wiśle na wysokości Zakładów Anwil S.A.
Służby ratunkowe ustawiły na Wiśle trzy zapory, mające zapobiec rozprzestrzenianiu się oleju. Nad ranem sztab akcji przeniesiono z Torunia do Bydgoszczy.
Kilka godzin po odkryciu wycieku w centrum Torunia strażacy zamontowali dwie zapory sorbcyjne, które częściowo przegradzają rzekę. Kolejna zapora, która ma całkowicie przedzielić rzekę, układana jest w Bydgoszczy-Fordonie. W poprzek rzeki ustawiane są am też barki" - poinformował rzecznik komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej Paweł Frątczak.
Tłusta plama na unosi sie na powierzchni Wisły. Ma około 300 metrów szerokości i ok 50 kilometrów długości.
Na włocławskiej tamie ograniczono do 10% przepływ wody, co ma ułatwić stawianie zapór sorbcyjnych w poprzek Wisły w Toruniu. - Woda będzie zatrzymana na zaporze tak długo, jak to będzie możliwe i bezpieczne - powiedział prezes Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej, Mariusz Gajda.