"Rottweilery" w półfinale. Poważna kontuzja Szewczyka
Koszykarze Anwilu Włocławek pokonali Asseco Gdynia 87:73 w ćwierćfinale Pucharu Polski i awansowali do dalszej fazy turnieju.
Poważnej kontuzji łokcia doznał Szymon Szewczyk, który został wywieziony na noszach w trzeciej kwarcie.
Drużyna Asseco lepiej rozpoczęła te spotkanie, twarda obrona i dwie trójki Żołnierewicza
pozwoliły jej szybko złapać odpowiedni rytm. Anwil cały czas spokojnie ustawiał grę i powoli zaczynał łapać swoje tempo. Wynik przez
większą część kwarty oscylował wokół remisu, dopiero pod koniec
włocławianie odskoczyli na cztery punkty po trójce Delasa. Dzięki wolnym Łączyńskiego w ostatniej minucie dołożyli kolejne dwa oczka do
przewagi. Trzy sekundy przed końcem rzucał jeszcze Kamiński, jednak
spudłował i pierwsza odsłona meczu zakończyła się wynikiem 23:17. Drugą
ćwiartkę Anwil zaczął mocnym uderzeniem. Po półtorej minuty nasi mieli
już dwanaście punktów przewagi (29:17). W obronie szalał Leończyk,
natomiast w ataku spod kosza punktował Sobin. Dopiero po trzech minutach Garbacz celną trójką zdobył pierwsze punkty dla Asseco. Sobin rozkręcał się coraz bardziej i raz po raz dziurawił kosz rywali rzucając w tej
kwarcie 12 punktów. Gracze Milicicia dyktowali warunki gry utrzymując
wysoką przewagę. W końcówce lekko przysnęli, mimo to spokojnie
kontrolowali sytuację na parkiecie i na przerwę zeszli z
jedenastopunktowym prowadzeniem (44:33).
Po przerwie
włocławianie nie mieli zamiaru zwalniać tempa i w pełni zdominowali
przeciwnika. Dwa niesamowite wsady Ivana Almeidy dobiły zrezygnowanych rywali i było 53 do 35 po dwóch minutach trzeciej kwarty.
Żołnierewicz rzucił dwie trójki zmniejszając nieco dystans. Almeida
szalał w ataku, a po rzucie z dystansu Łączyńskiego Anwil miał już 20
punktów przewagi. Gdynianie nie mieli jednak zamiaru odpuszczać i po
trzech skutecznych akcjach odrobili siedem punktów wykorzystując
chwilowe rozbicie włocławian. Leończyk przerwał niemoc w ataku celnie
rzucając spod kosza. Dwie minuty przed końcem kwarty Szewczyk rzucił się za piłką i padł jak długi wykręcając staw łokciowy. Krzyczał z bólu i
bardzo długo nie podnosił się z parkietu. Pierwsze diagnozy mówiły o
przemieszczeniu w stawie łokciowym i skomplikowanym złamaniu. Szymon
został wywieziony z hali na noszach po długich minutach w asyście braw
zmartwionej widowni. Po wznowieniu gry koszykarze lekko oszołomieni
okropną kontuzją kolegi dograli dwie minuty trzeciej kwarty (65:52).
Początek ostatniej odsłony meczu to szybkie ataki Asseco, które po
skutecznych akcjach Żołnierewicza zmniejszyło stratę do ośmiu punktów.
Gdynianie wciąż próbowali dogonić naszych, jednak to Rottweilery
rządziły na całym parkiecie. Po trzeciej celnej trójce Delasa Anwil z
powrotem prowadził 12 punktami i do końca meczu wynik oscylował wokół
tej liczby. Wynik ustalił rzutem za dwa Rafał Komenda i mecz zakończył
się zwycięstwem Anwilu 87:73.
W półfinale Pucharu Polski
rozgrywanego w warszawskiej Arenie Ursynów Anwil Włocławek zagra w
sobotę (godzina 17.30) ze zwycięzcą jutrzejszego spotkania pomiędzy
Stelmetem Zielona Góra i Legią Warszawa. W drugiej parze spotkają się
PGE Turów Zgorzelec i lepszy z pary Polski Cukier - TBV Start Lublin.
Anwil Włocławek - Asseco Gdynia 87:73 (23:17, 21:16, 21:19, 22:21)
Anwil: Almeida 18, Sobin 15, Airington 11, Delas 10, Leończyk 10, Łączyński 7, Hosley 5, Komenda 2, Nowakowski 2, Szewczyk 2
Asseco: Żołnierewicz 21, Put 9, Szubarga 9, Witliński 9, Garbacz 6, Ponitka 6, Jankowski 3, Leszczyński 2, Szczotka 1
[email protected]