Na ziemi kaszubskiej zorganizowana została ostatnia runda Rajdowych Mistrzostw Polski Zachodniej. Do rywalizacji na trasie o łącznej długości 25 kilometrów przystąpiło 74 ekip, wśród nich płocko-włocławska załoga naszego automobilklubu, która w ubiegłym roku była tu najlepsza
(czytaj więcej). Impreza tradycyjnie rozpoczęła się w sobotę widowiskowym, nocnym prologiem po ulicach centrum Bytowa. Dzień później kierowcy ruszyli do walki na trzech zupełnie nowych odcinkach wyznaczonych na drogach powiatowych i gminnych.
Tyc i Iwiński, jeżdżący Subaru wystartowali w klasie 5., w której o zwycięstwo walczyło łącznie siedemnaście załóg. To była najsilniej obsadzona kategoria w tym roku i było wiadomo, że o zwycięstwo będzie bardzo ciężko. Rajd rozpoczął się bardzo pechowo dla naszych - zaczęli od błędu na prologu i od pierwszego odcinka musieli gonić czołówkę. Pogoń za najlepszymi skutkowała słabymi czasami i drobnymi błędami, choć auto bardzo dobrze się sprawowało.
Do startu w Bytowskiej Gonitwie długo przygotowywałem subaraka. Tym razem auto spisywało się świetnie, niestety gorzej było że mną... Moja koncentracja była kapryśna i to przełożyło się na nasz wynik – opowiada Arek Tyc - Błąd na prologu skutkował 49 miejscem po pierwszym dniu. W niedzielę chciałem stopniowo odrabiać straty, ale gonitwa za dobrym wynikiem skutkowała kolejnymi błędami i nienajlepszymi czasami odcinków. Mimo wszytko nasze tempo nie było aż takie złe jak myślałem i uzyskane rezultaty dawały miejsce w okolicach czołówki.
Ostatecznie po skutecznym pościgu za czołowką, płocko-włocławska załoga Automobilklubu Włocławskiego uplasowała się na trzecim miejscu w klasie 5. oraz trzecim klasyfikacji generalnej całego rajdu. Najszybsi na kaszubskich trasach byli w tym roku Tomas Tomas z Oskarem Olszewskim, a drugie miejsce zajęli Waldemar Dziedzic i Bartosz Piotrowski.
Rajd był bardzo fajny i jak zwykle bezbłędnie zorganizowany przez Automobilklub Koszaliński. Przygotowane trasy były bardzo techniczne, równe i piękne, jak to na Kaszubach - mówi Arek - Cieszę się, że ostatnie zawody w sezonie skończyliśmy na podium. Pech nie pozwolił nam niestety w tym roku ukończyć wielu rajdów, jednak w ostatecznym rozrachunku to był niezły rok. Dziękuję bardzo partnerom, którzy pomagali mi w całym sezonie.
W imprezie wzięła udział także inni reprezentanci Automobilklubu Włocławskiego. Pilotka Laura Nawrocka z Tomaszem Bilskim zajęli 7. miejsce w swojej klasie i 33. w "generalce", a Tomasz Andrzejewski niestety zakończył rajd podczas sobotniego prologu. Bytowskie krawężniki okazały się za twarde dla jego tylnego zawieszenia.
[email protected]