Początek spotkania był jak zwykle ospały ze strony Anwilu, co w najlepszy możliwy sposób wykorzystali koszykarze z Bandirmy. Fantastycznie punktujący w tej kwarcie Tyley Kalinowski (13pkt) prowadził swoich kolegów do zwycięstwa w meczu. Przy tak wielu stratach i niewykorzystanych sytuacji Anwilu, dla gości było to łatwe zadanie. Trójki Dowe, Sulimy, Wrotena i Karolaka pozwoliły zmniejszyć straty gospodarzy i zakończyć kwartę ze stratą 6 punktów (26:20). W drugiej części to włocławianie zaczęli mocniej, bo od celnego trafienia kapitana Szymona Szewczyka za 3 i lepszej obrony, co zmniejszyło skuteczność lidera gości Kalinowskiego. Bardzo dobra akcja dwójkowa Wroten - Freimanis i trójka Freimanisa pozwoliły dogonić rywali i chwilę później doprowadzić do remisu. Po końcówce kwarty i walce kosz za kosz, dzięki ostatniej skutecznej akcji Rottweilery zapisały kwartę na swoją korzyść (21:16) i do szatni zeszły z jednopunktowym prowadzeniem (43:42).
Po przerwie Mistrzowie Polski dzięki szybkiej trójce Wrotena i świetnej akcji Wroten – Sokołowski odskoczyli na sześć punktów. Szybko jednak obudzili się goście, którzy dogonili włocławian i trzymali się bardzo blisko. Skuteczne rzuty z dystansu Freimanisa i Szewczyka nie dawały zbyt wiele, bo powtarzające się błędy w obronie pozwoliły gościom bardzo szybko zniwelować stratę i po raz kolejny na tablicy wyników widniał remis. Świetne akcje punktowe Dowe i Karolaka pozwoliły znów odskoczyć i zdobyć czteropunktową zaliczkę przed decydującym starciem (64:60). Niestety początek ostatniej ćwiartki Anwil zaczął słabo. Goście szybko trafili za 3 punkty i mieli naszych na wyciągnięcie ręki. Gra toczyła się punkt za punkt przez połowę kwarty, jednak ostatnie 5 minut goście rozegrali koncertowo. Przy dziurawej obronie Anwilu przebudził się Kalinowski, trafił kolejne dwie „trójki” i praktycznie ustawił mecz na korzyść dla swojego zespołu. Chęć szybkiego odrobienia strat, złe decyzje, rzuty z nieprzygotowanych pozycji i chaos w ataku nie pozwoliły Anwilowi na walkę o zwycięstwo. Gdyby nie trafiona „trójka” niepilnowanego już Wrotena na koniec meczu wynik na tablicy byłby nieco inny. Nie zmienia to jednak faktu, że przegrana końcówka meczu na własne życzenie zamknęła dalszą drogę Rottweilerów w Lidze Mistrzów.
Anwil Włocławek – Teksut Bandirma BK 84:89 (20:26, 23:16, 21:18, 20:29)
Anwil: Freimanis 17 (2), Wroten 15 (4), Dowe 14 (4), Szewczyk 12 (3), Ledo 8 (2), Karolak 6 (1) Sokołowski 5 (1), Jones 4, Sulima 3 (1),
Bandirma: Kalinoski 19 (5), Hummer 16 (2), Prewitt 13 (1), Smith 12 (2), Terry 11, Sengun 7 (1), Hazer 6 (1), Onsel 5
Tabela grupy B:
1. Hapoel Jerozolima 12 21 9 3 1070:987
2. Teksut Bandirma 13 20 7 6 1068:1045
3. San Pablo Burgos 12 19 7 5 1025:965
4. AEK Ateny 12 19 7 5 929:897
5. Rasta Vechta 12 18 6 6 994:998
6. Anwil Włocławek 13 18 5 8 1140:1196
7. Telenet Giants Antwerpia 12 16 4 8 896:947
8. EB Pau-Orthez 12 16 4 8 946:1033
Fallini