Senator Andrzej Person, posłowie Domicela Kopaczewska i Marek Wojtkowski oraz szef klubu radnych PO Sławomir Bieńkowski zapowiadają, że chcą się bliżej przyjrzeć włocławskim inwestycjom realizowanym między innymi za unijne pieniądze. W czym rzecz? Działacze PO twierdzą, że pieniądze są marnotrawione poprzez zawieranie niekorzystnych umów i aneksów oraz poprzez to, że miasto nie nakłada - bądź robi to w sposób znikomy - kar na wykonawców, którzy źle zrealizowali prace.
Radny przypomniał także, że nieterminowo zostanie także oddana "jedynka", na której prace powinny zakończyć się w listopadzie tego roku, a wszystko wskazuje na to, że remonty przeciągną się na 2014 rok. Bieńkowski oszacował, że kary za opóźnienia powinny wynosić dziesiątki milionów złotych. Działacze PO krytykują także jakość wykonywanych prac.
Miejskie inwestycje skrytykował także Andrzej Person.
Z przykrością stwierdzam, że wyraźnie odstajemy od innych miasta i wcale nie mówię tu Wielkopolsce czy Pomorzu, które nam daleko odjechały stwierdził senator
Sprawa "jedynki" została zgłoszona do Najwyższej Izby Kontroli i według zapowiedzi, NIK ma się nią zająć w drugim półroczu.
Przy okazji poseł Domicela Kopaczewska odniosła się do zeszłotygodniowego spotkania prezydenta z dyrektorem MZKiD, podczas którego Andrzej Pałucki obiecał Piotrowi Nowakowskiemu sprzedaż działki pod budowę gmachu muzeum za symboliczny 1% wartości.
5 lat temu, podczas pierwszej wizyty, marszałek Piotr Całbecki oglądał włocławskie bulwary. Wtedy zdecydował, że jest to najlepsze miejsce i najlepszy moment, aby wykorzystać środki unijne i wybudować tu muzeum prowadzone przez samorząd województwa. Potrzebna była jedynie działka wspominała D. Kopaczewska. W kończącej się obecnie perspektywie finansowej Włocławek mógł wykorzystać 15 milionów złotych przeznaczonych na budowę gmachu. Przez 5 lat nic się nie działo. Najpierw w ogóle ratusz nie odpowiadał na pytania marszałka, a w zeszłym roku udzielił odpowiedzi wymijającej.
Kopaczewska twierdzi, że w ramach Lokalnego Programu Rewitalizacji Włocławek ma przyznaną kwotę około 10 milionów złotych. W zeszłym roku miasto wykorzystało zaledwie ponad 2,6 mln złotych.
Pod wnioskiem o udostępnienie dokumentacji podpiszą się wszyscy lokalni parlamentarzyści, którzy zapowiadają, że o wnioskach będą informować na bieżąco.