Na stadionie bydgoskiego Zawiszy zebrała się światowa czołówka lekkoatletów podczas imprezy upamiętniającej najwybitniejszą polską lekkoatletkę w historii. Memoriał miał pierwotnie odbyć się w maju, jednak epidemia koronawirusa pokrzyżowała plany organizatorów. Udało się dopiero teraz, dzięki czemu kibice królowej sportu mogli w końcu zobaczyć mistrzów świata i Europy oraz medalistów olimpijskich w akcji. W programie zawodów było aż dziesięć biegów, nas jednak interesował jeden – ten na dystansie 1500 metrów, w którym startowała Klaudia Kazimierska.
Mimo zaledwie osiemnastu lat, podopieczna trenerki Agnieszki Nowakowskiej przyzwyczaiła nas już do startów w „dorosłych” imprezach. Jako szesnastolatka wzięła udział w 64. Memoriale Janusza Kusocińskiego, gdzie zajęła trzynaste miejsce rywalizując z zawodniczkami ze światowej czołówki, bijąc swój rekord życiowy i kwalifikując się na Mistrzostwa Świata U20 (czytaj więcej). Rok później na memoriale „Kusego” była jedenasta, kolejny raz poprawiając życiówkę i osiągając trzeci wynik w historii Polski uzyskany przez zawodniczkę w pierwszym roku startów w gronie juniorskim (czytaj więcej).
W tegorocznym, późno rozpoczętym ze względu na pandemię sezonie, Klaudia radzi sobie równie dobrze. Mimo niewielkiej ilości startów już udało się jej wypracować świetne wyniki na różnych dystansach. Podczas Pucharu Kujaw rozegranego pod koniec czerwca na stadionie włocławskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji zwyciężyła w biegu na 2000 metrów. Rewelacyjny czas uzyskany na mecie (5:59.67) to najlepszy wynik w historii polskiej lekkiej atletyki w kategorii U-20. Miesiąc później, również na bieżni naszego OSiRu, Kazimierska po raz kolejny dała popis swoich możliwości. W kolejnym Pucharze Kujaw zajęła drugie miejsce na dystansie 3000m z czasem 9:17.08. To jej nowy rekord życiowy, dzięki któremu zajmuje pierwsze miejsce w rankingu europejskim juniorów.
Memoriał Ireny Szewińskiej był kolejnym krokiem w rozwoju tej utalentowanej i bardzo pracowitej zawodniczki. Wszyscy liczyli na dobry występ włocławianki i wynik w granicach rekordu życiowego, jednak eksperci raczej nie typowali jej jako kandydatki do podium. Klaudia jednak po raz kolejny wszystkich zaskoczyła. Wystartowała spokojnie i przez trzy okrążenia utrzymywała się na 5-6 pozycji nie tracąc dystansu do prowadzących rywalek. Na początku ostatniego kółka przesunęła się na drugie miejsce i rozpoczęła walkę o zwycięstwo. Przed ostatnim łukiem została wyprzedzona przez rozpoczynającą finisz Caterinę Granz. Wydawało się, że włocławianka słabnie, jednak włączyła piąty bieg i po mocnej końcówce niezagrożona dobiegła na trzeciej pozycji z rewelacyjnym czasem. 4:11.74 jest jej nowym rekordem życiowym i zapewnił jej pierwsze miejsce w światowych tabelach kategorii U20.
Stając na starcie czułam się bardzo dobrze i wiedziałam, że mogę walczyć na równi z niemal każdą zawodniczką. Bieg był niemal w takim tempie jak zakładałyśmy z trenerką. Udało nam się dobrać odpowiednią taktykę na ten start z czego jestem bardzo zadowolona. Kiedy minęłam metę jako trzecia, nie mogłam w to uwierzyć. Byłam pierwszą Polką i to jest dla mnie ogromny sukces – opowiada Klaudia Kazimierska - Teraz potrzebuje chwili żeby ochłonąć, dużo emocji towarzyszyło mi tego dnia. Pewnie długo nie będę mogła dzisiaj zasnąć. Za nieco ponad tydzień Mistrzostwa Polski we Włocławku i to tam chce się świetnie zaprezentować przed moją publicznością. Czuję, że w końcu jestem gotowa do seniorskiej rywalizacji, zarówno w kraju, jak i za granicą.
Bieg wygrała 21-letnia reprezentantka Wielkiej Brytanii Jemma Rekkie z czasem 4:09.01, jako druga linię mety minęła Caterina Granz z Niemiec, która zanotowała swój najlepszy wynik w sezonie (4.11.19).
Marzenia się spełniają, przynajmniej te wynikowe. Konsekwentnie i systematycznie do tego dążyłyśmy i bardzo się cieszę, że udało się "rozmienić" 4:12" już w pierwszym starcie na 1500m w tym roku - mówi Agnieszka Nowakowska, trenerka Vectry Włocławek - Klaudia ma już minimum na Mistrzostwa Świata U20 na trzech dystansach: 800m, 1500 i 3000m, ale z powodu pandemii impreza została niestety odwołana. Zatem podwójnie cieszymy się z każdego biegu i każdej nowej życiówki. Za osiem dni 96. Mistrzostwa Polski PZLA we Włocławku i to jest nasz cel główny na ten rok, nie licząc oczywiście MP U20 w Radomiu
[email protected]